Podczas ostatniej gwiazdki Mama mojego chlopaka wyszykowala mi swietna niespodzianke. Podarowala mi palete Color Pop Up Store od Sephory za co jestem jej straszliwie wdzieczna. W sklad palety wchodzi:
- 64 wodoodporne cienie do powiek,
- 12 eyelinerów w kremie o przedłużonej trwałości,
- 6 top coat do oczu,
- 6 top coat do ust,
- 48 błyszczyków,
- 3 róże,
- 6 kremów rozświetlających do różnych obszarów twarzy, pędzelki i lusterko w zestawie.
Palety uzywam przede wszystkim do makijazu dziennego, jednak uzylam jej takze do pomalowania przyjaciolki na jej studniowke (o czym pisalam w poprzednim poscie) oraz do swojego makijazu na pare imprez i efekty byly wspaniale.

Cienie najlepiej aplikowac po porzednim, delikatnym, zmoczeniu pedzelka by uzyskac lepszy, mocniejszy i trwalszy kolor. Chociaz nie trzeba tego uzywac przy wszystkich, dla przykladu kolor zielony (ten jasny) czy granatowy jest mocno napigmentowany i nakladany na sucho pozostawia mocny i wyrazny kolor.
Srodkowa paleta zawiera 20 odcieni brazu, brazowo-szary i bialy, ktore swietnie nadaja sie do brazowych smokey eye. Jak dla mnie plusem tej palety jest naprawde szeroki wybor kolorow cieni, jednak zauwazylam pewne braki, np. nie znajdziemy tam zadnej czerwieni, z podobnych jest tylko bordowy i ciemny roz wpadajacy w fiolet. Nie ma jednak czerwieni, ktora ja akurat lubie malowac swoje oczy. Nie ma takze stonowanego zielonego. Jest jasny - trawiasty (ktory jest mocno napigmentowany co w wiekszosci przypadkow jest plusem) i bardzo ciemny.
Mnie cienie nie uczulily ani nie podraznily oka, jednakszczerze mowiac nie znalazlam jeszcze takich ktore wywolaly by u mnie niepokojaca reakcje. 
Prawa strone glownie zajmuja blyszczyki, jest ich az 48! Jakosc - nie sa to najlepsze pomadki ale nie sa tez najgorsze, utrzymuja sie w okolicy godziny (oczywiscie bez jedzenia czy picia w tym czasie), kolory sa mocne, nie potrzeba paru warstw by usta wygladaly dobrze, latwo sie je naklada, nie wysuszaja ust. Ponownie mamy szeroki wybor odcieni, od krzykliwej fuksji, przes czerwienie, zmyslowe roze, nude do prawie bezbarwnych. Z lewej strony poza cieniami znajdziemy takze kremowe eyelinery. Wydaje mi sie, ze kazdy z nich ma swoja wlasna, niepowtarzalna konsystencja ;) Kiedys sprobowalam nalozyc granatowy, ktory zachecil mnie swoim glebokim kolorem, jednak nie potrafilam go rozprowadzic. Co chwila siegalam po dodatkowa ilosc ale to w ogole nie pomagalo. Wiec albo te eyelinery sa paskudne albo po prostu ja nieumiem sie takimi poslugiwac, jako, ze na co dzien uzywam takich w pisaku. Ale jesli jestes wprawiona w uzywaniu zelowych eyelinerow to pewnie dasz rade ;) Jak dla mnie, odnioslam wrazenie ze granatowy byl dosc twardy i ciezko sie go nabieralo na pedzel. 
Jak dla mnie duzym plusem jest duze lusterko, ktore uratowalo mnie pare razy. Pudelko jest dosc poreczne, zmiesci sie do sredniej wielkosci torebki. Niestety po pol roku uzywania (prawie codziennego) jedna z plytek oderwala sie ;(Wada jest brak pedzelka do nakladania blyszczykow. Cena jest dosc wysoka i wydaje mi sie ze sama nigdy nie zdecydowalabym sie na taki zakup.
Cienie dosc czesto osypuja sie i tworza kolorowa ciapke w okolicach oczu, polecam postukac pedzelkiem o dlon w celu usuniecia nadmiaru. Po takim zabiegu nie mialam juz problemu z osypywaniem sie. Innym, dosc istotnym, problemem jest to ze makijaz (aplikowany na sama skora, bez bazy) po kilku godzinach (3-5) zbija sie w linie na zalamaniu powieki co nie wyglada najlepiej ;(
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z prezentu ;)
Uzywam tego produktu od gwiazdki 2012 i jak do tej pory ubylo moze okolo 10% z tych czesciej uzywanych kolorow ;)





Leave a Reply

Obsługiwane przez usługę Blogger.